Obudziłam się w salonie na fotelu? Co ja tu robię? Czemu nie
jestem w moim łóżku?. Podniosłam głowę, która ważyła chyba z tonę i rozejrzałam
po salonie. Na stole leżały 3 butelki po winie, a na ziemi paczki po różnych
chrupkach. Ale syf. Podniosłam się i od razu poszłam do kuchni po tabletkę na
bol głowy. Kac dał o sobie znać.
-Moja głowa- usłyszałam jak jęczy Barbara. Zaśmiałam się i wzięłam kolejne 4 i zaniosłam do salonu. Podałam dziewczynie dwie, a resztę zostawiłam na stole dla Cary. Poszłam do swojej sypialni, aby się ubrać. Wybrałam czarne legginsy i czarną bokserkę .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zatrzymałam samochód przed centrum handlowym. Opuściłyśmy pojazd, a ja go zamknęłam. Wrzuciłam kluczyki do torebki i weszłyśmy do galerii.
-Musze iść do Victoria's secret- powiedziała Barbara i pociągnęła nas w tamtym kierunku. Nim weszłam do sklepu z daleka mignęła mi sylwetka Justin i trzech innych chłopaków.
-Dziewczyny, muszę coś załatwić- powiedziałam i czym prędzej opuściłam sklep. Brunet odwrócił się akurat w moim kierunku i uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam gest, a moje policzki zrobiły się różowe. Nigdy nikt mnie tka nie onieśmielał. Kuczę, przecież Abigail Kerr i jestem modelką do jasnej cholery. Jestem pewna siebie. Tak też robiłam. Podeszłam do niego z wysoko uniesiona głową.
-Hej- przywitałam się.
-Cześć- odpowiedzieli.
-Chłopaki, a to jest Abi, o której wam opowiadałem- spojrzał na chłopaka z czarnymi włosami znaczącym wzrokiem. O jasna cholera, on im o mnie mówił!!- To jest Zayn, Harry, a to Niall- pokazał na wszystkich.
-Miło mi poznać. – odparłam- Przepraszam, ale muszę pogadać z Justinem- złapałam jego dłoń i pociągnęłam przed siebie, zanim coś odpowiedzieli.
-Przemyślałaś to?-spytał z głupim, ale pięknym uśmieszkiem. Przytaknęłam.- I co?
-Zgadzam się- mój głos drżał. Jego twarz rozświetlił uśmiech, ale także pojawiło się zdziwienie.
-Jesteś pierwszą, co się zgodziła- szepnął jakby do siebie. Uśmiechnęłam się
-Myślę, że może być fajnie-totalnie nie wiedziałam jak się zachować. Zbliżył swoje usta do mojego ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
-Pojedźmy do ciebie- wyszeptał mi na ucho. Jego gorący oddech muskał moją skórę, powodując dreszcze na całym ciele. Przytaknęłam nieświadoma swoich czynów. Złapał moją dłoń i wyprowadził najbliższymi drzwiami z budynku. Drżącymi rękami wyciągnęłam kluczyki z torebki i otworzyłam samochód. Wsiadłam na miejsce kierowcy, a on pasażera. Podczas drogi siedziałam jakby na szpilkach. Mój oddech był urwany. Nie chciałam dać tego po sobie poznać. W chwili, gdy wjechałam na parking w podziemiach budynku moje serce zaczęło walić. Zamknęłam samochód i wrzuciłam kluczyki do swojej torebki. Powędrowaliśmy do windy, która o wiele za szybko zawiozła nas 35 piętro. Drzwi windy rozsunęły się, a ja otworzyłam drzwi mieszkania. Po tym jak wpuściłam go do środka, od razu zostałam przyparta do ściany. Chłopak nogą zamknął je i zaatakował moją szyję pocałunkami. Poczułam jakby prąd przeszedł moje ciało zatrzymując się tam na dole. Jęknęłam nieświadoma tego. Moje usta rozchyliły się, a oczy zamknęły. Wplotłam palce w jego miękkie włosy. Przygryzł lekko skórę na szyi, powodując u mnie kolejny jęk. Moje klatka piersiowa zaczęły unosić się szybciej. Przygryzłam wargę, gdy zdjął ze mnie moją bluzkę.
-Znam lepsze miejsce- szepnęłam. Złapałam jego dłoń i poprowadziłam do salonu. Nim dobrze zdążyłam się obrócić popchnął mnie na kanapę. Wylądowałam na miękkim meblu jak lalka. Czułam się przez chwilę sparaliżowana. Chłopak znalazł się nade mną i pocałował moje usta. Moje ciało całe drżało. Niesamowita przyjemność i pożądanie po chwili go wypełniło. Po macku odnalazłam koniec jego koszulki i nieudolnie pozbyłam się jej. Gdy jego nagi tors spotkał się z moją skórą moje ciało przeszedł dreszcz. Wplotłam palce w jego włosy, ciągnąc lekko za końcówki. Jęknął w moje usta, następnie przygryzł moją wargę. Wygięłam plecy w łuk, a on wykorzystując to rozpiął mój stanik. Odsunął się ode mnie, aby tylko zdjąć go z mojego ciała. W chwili, gdy moje nagie piersi weszły w kontakt z jego wargami miałam ochotę zerwać z niego ubrania. Przygryzłam mocno wargę. Jego usta całowały każdy centymetr kwadratowy mojej skóry. Dla mnie było tego za wiele. Podniosłam się i po prostu usiadłam okrakiem na jego kolanach . Nerwowo zaatakowałam jego usta swoimi, czując się strasznie spragniona. Nie mogłam opisać tego uczucia. To coś jakby ściskało się na dole mojego brzucha, a ja czułam jak robię coraz bardziej mokra. Nie przerywając pocałunku odnalazłam zapięcie jego spodni. Rozpięłam je i z jego pomocą pozbyłam się. Agresywnie przygryzłam jego wargę, błądząc dłońmi po idealnie wyrzeźbionym brzuchu. Nigdy nie czułam takiego podniecenia. Jednym ruchem pozbyłam się swoich spodni, zostając jedynie w dole od bielizny. Usiadłam prosto na jego rosnącej erekcji. Specjalnie ruszyłam delikatnie biodrami, ocierając się o wybrzuszenie w jego bokserkach. Moja kobiecość wręcz pulsowała. Jęknęłam z niesamowitej przyjemności. Zsunęłam się bardziej na jego kolana, aby ścisnąć jego penisa przez materiał bielizny. Z jego ust wydostał się jęk. Agresywnie pocierałam ręką, czując coraz większe napięcie
-Nie mogę- jęknął i rzucił mną na kanapę. Szybkim ruchem pozbył się swojej bielizny, a później mojej. – Mam założyć prezerwatywę, czy masz wszystko pod kontrolą?-spytał.
-Tym się nie przejmuj- jednym zdecydowanym ruchem znalazł się we mnie. Jęknęłam głośno z przyjemności. Jego biodra z początku ruszały się wolno, ale gdy z moich ust zaczęły wydobywać się pojedyncze westchnięcia przyspieszył swoje tępo. W pokoju było słychać jedynie jego pomruki i przekleństwa i moje dość wyraźne wołanie jego imienia. – Mocniej-wysapałam. Po tych słowach jego biodra ponownie przyśpieszyły. Wbijał się we mnie całą swoją długością, doprowadzając mnie powoli do istnego szaleństwa. Oplotłam nogami jego biodra, aby lepiej poczuć go w sobie.
-O tak, Justin- krzyknęłam, gdy wielka przyjemność zawładnęła moim ciałem. Wszystkie mięśnie w moim ciele spięły się. Brunet jednak nie przestał poruszać się we mnie. Nagle przestał, aby usiąść i pociągnąć mnie w jego stronę. Usiadłam na nim, a on ponownie zaczął agresywnie się we mnie poruszać. Ledwo łapałam oddech i nie doszłam do siebie po ostatnim razie, a czułam jak zbliża się drugi. Odchyliłam głowę do tyłu, a on zaczął składać pojedyncze pocałunki na mojej szyi. Orgazm po raz drugi zawładną moim ciałem, ale tym razem dając mi więcej przyjemności. Poczułam jak Justin dochodzi we mnie, wypełniając moje wnętrze swoim wytryskiem. Usiadłam obok niego, próbując unormować swój oddech.
-Słuchaj, mój kumpel organizuje taką jakby imprezę, dasz się wyciągnąć?-spytał. Uśmiechnęłam się i żwawo przytaknęłam.
**************************************
Rozdział trzeci za nami. Jak wrażenia? Mam nadzieję, że trochę się dzieje ;))
-Moja głowa- usłyszałam jak jęczy Barbara. Zaśmiałam się i wzięłam kolejne 4 i zaniosłam do salonu. Podałam dziewczynie dwie, a resztę zostawiłam na stole dla Cary. Poszłam do swojej sypialni, aby się ubrać. Wybrałam czarne legginsy i czarną bokserkę .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zatrzymałam samochód przed centrum handlowym. Opuściłyśmy pojazd, a ja go zamknęłam. Wrzuciłam kluczyki do torebki i weszłyśmy do galerii.
-Musze iść do Victoria's secret- powiedziała Barbara i pociągnęła nas w tamtym kierunku. Nim weszłam do sklepu z daleka mignęła mi sylwetka Justin i trzech innych chłopaków.
-Dziewczyny, muszę coś załatwić- powiedziałam i czym prędzej opuściłam sklep. Brunet odwrócił się akurat w moim kierunku i uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam gest, a moje policzki zrobiły się różowe. Nigdy nikt mnie tka nie onieśmielał. Kuczę, przecież Abigail Kerr i jestem modelką do jasnej cholery. Jestem pewna siebie. Tak też robiłam. Podeszłam do niego z wysoko uniesiona głową.
-Hej- przywitałam się.
-Cześć- odpowiedzieli.
-Chłopaki, a to jest Abi, o której wam opowiadałem- spojrzał na chłopaka z czarnymi włosami znaczącym wzrokiem. O jasna cholera, on im o mnie mówił!!- To jest Zayn, Harry, a to Niall- pokazał na wszystkich.
-Miło mi poznać. – odparłam- Przepraszam, ale muszę pogadać z Justinem- złapałam jego dłoń i pociągnęłam przed siebie, zanim coś odpowiedzieli.
-Przemyślałaś to?-spytał z głupim, ale pięknym uśmieszkiem. Przytaknęłam.- I co?
-Zgadzam się- mój głos drżał. Jego twarz rozświetlił uśmiech, ale także pojawiło się zdziwienie.
-Jesteś pierwszą, co się zgodziła- szepnął jakby do siebie. Uśmiechnęłam się
-Myślę, że może być fajnie-totalnie nie wiedziałam jak się zachować. Zbliżył swoje usta do mojego ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
-Pojedźmy do ciebie- wyszeptał mi na ucho. Jego gorący oddech muskał moją skórę, powodując dreszcze na całym ciele. Przytaknęłam nieświadoma swoich czynów. Złapał moją dłoń i wyprowadził najbliższymi drzwiami z budynku. Drżącymi rękami wyciągnęłam kluczyki z torebki i otworzyłam samochód. Wsiadłam na miejsce kierowcy, a on pasażera. Podczas drogi siedziałam jakby na szpilkach. Mój oddech był urwany. Nie chciałam dać tego po sobie poznać. W chwili, gdy wjechałam na parking w podziemiach budynku moje serce zaczęło walić. Zamknęłam samochód i wrzuciłam kluczyki do swojej torebki. Powędrowaliśmy do windy, która o wiele za szybko zawiozła nas 35 piętro. Drzwi windy rozsunęły się, a ja otworzyłam drzwi mieszkania. Po tym jak wpuściłam go do środka, od razu zostałam przyparta do ściany. Chłopak nogą zamknął je i zaatakował moją szyję pocałunkami. Poczułam jakby prąd przeszedł moje ciało zatrzymując się tam na dole. Jęknęłam nieświadoma tego. Moje usta rozchyliły się, a oczy zamknęły. Wplotłam palce w jego miękkie włosy. Przygryzł lekko skórę na szyi, powodując u mnie kolejny jęk. Moje klatka piersiowa zaczęły unosić się szybciej. Przygryzłam wargę, gdy zdjął ze mnie moją bluzkę.
-Znam lepsze miejsce- szepnęłam. Złapałam jego dłoń i poprowadziłam do salonu. Nim dobrze zdążyłam się obrócić popchnął mnie na kanapę. Wylądowałam na miękkim meblu jak lalka. Czułam się przez chwilę sparaliżowana. Chłopak znalazł się nade mną i pocałował moje usta. Moje ciało całe drżało. Niesamowita przyjemność i pożądanie po chwili go wypełniło. Po macku odnalazłam koniec jego koszulki i nieudolnie pozbyłam się jej. Gdy jego nagi tors spotkał się z moją skórą moje ciało przeszedł dreszcz. Wplotłam palce w jego włosy, ciągnąc lekko za końcówki. Jęknął w moje usta, następnie przygryzł moją wargę. Wygięłam plecy w łuk, a on wykorzystując to rozpiął mój stanik. Odsunął się ode mnie, aby tylko zdjąć go z mojego ciała. W chwili, gdy moje nagie piersi weszły w kontakt z jego wargami miałam ochotę zerwać z niego ubrania. Przygryzłam mocno wargę. Jego usta całowały każdy centymetr kwadratowy mojej skóry. Dla mnie było tego za wiele. Podniosłam się i po prostu usiadłam okrakiem na jego kolanach . Nerwowo zaatakowałam jego usta swoimi, czując się strasznie spragniona. Nie mogłam opisać tego uczucia. To coś jakby ściskało się na dole mojego brzucha, a ja czułam jak robię coraz bardziej mokra. Nie przerywając pocałunku odnalazłam zapięcie jego spodni. Rozpięłam je i z jego pomocą pozbyłam się. Agresywnie przygryzłam jego wargę, błądząc dłońmi po idealnie wyrzeźbionym brzuchu. Nigdy nie czułam takiego podniecenia. Jednym ruchem pozbyłam się swoich spodni, zostając jedynie w dole od bielizny. Usiadłam prosto na jego rosnącej erekcji. Specjalnie ruszyłam delikatnie biodrami, ocierając się o wybrzuszenie w jego bokserkach. Moja kobiecość wręcz pulsowała. Jęknęłam z niesamowitej przyjemności. Zsunęłam się bardziej na jego kolana, aby ścisnąć jego penisa przez materiał bielizny. Z jego ust wydostał się jęk. Agresywnie pocierałam ręką, czując coraz większe napięcie
-Nie mogę- jęknął i rzucił mną na kanapę. Szybkim ruchem pozbył się swojej bielizny, a później mojej. – Mam założyć prezerwatywę, czy masz wszystko pod kontrolą?-spytał.
-Tym się nie przejmuj- jednym zdecydowanym ruchem znalazł się we mnie. Jęknęłam głośno z przyjemności. Jego biodra z początku ruszały się wolno, ale gdy z moich ust zaczęły wydobywać się pojedyncze westchnięcia przyspieszył swoje tępo. W pokoju było słychać jedynie jego pomruki i przekleństwa i moje dość wyraźne wołanie jego imienia. – Mocniej-wysapałam. Po tych słowach jego biodra ponownie przyśpieszyły. Wbijał się we mnie całą swoją długością, doprowadzając mnie powoli do istnego szaleństwa. Oplotłam nogami jego biodra, aby lepiej poczuć go w sobie.
-O tak, Justin- krzyknęłam, gdy wielka przyjemność zawładnęła moim ciałem. Wszystkie mięśnie w moim ciele spięły się. Brunet jednak nie przestał poruszać się we mnie. Nagle przestał, aby usiąść i pociągnąć mnie w jego stronę. Usiadłam na nim, a on ponownie zaczął agresywnie się we mnie poruszać. Ledwo łapałam oddech i nie doszłam do siebie po ostatnim razie, a czułam jak zbliża się drugi. Odchyliłam głowę do tyłu, a on zaczął składać pojedyncze pocałunki na mojej szyi. Orgazm po raz drugi zawładną moim ciałem, ale tym razem dając mi więcej przyjemności. Poczułam jak Justin dochodzi we mnie, wypełniając moje wnętrze swoim wytryskiem. Usiadłam obok niego, próbując unormować swój oddech.
-Słuchaj, mój kumpel organizuje taką jakby imprezę, dasz się wyciągnąć?-spytał. Uśmiechnęłam się i żwawo przytaknęłam.
**************************************
Rozdział trzeci za nami. Jak wrażenia? Mam nadzieję, że trochę się dzieje ;))
Super :D
OdpowiedzUsuń